Source: taniecpolska.pl
(po polsku poniżej)
Another show [at the International Contemporary Dance Festival KRoki
2014 ] was the project Help me to crush by Małgorzata Haduch, [Maria
Mavridou, Arvind Ganga and Onno Govaert.] This improvised, international
quartet of two dancers and two musicians is a fascinating,
unpredictable experience, borderline from sound and movement. The body
becomes here a musical subject, uttering sounds and knocks, but also the
specific played music seems to take shapes, becoming a physical
existence, the circulating energy between the dancers, the engine to the
action, an equal element in this story. The semantics of the
performance concern the autonomy of the entity in the togetherness and
towards the others, the own pathway in common work. Improvisation
emerges as holistic, intensive, individual at the same time common
experience. It turns out, that it can be interesting the same as the
dialogue between the characters - we await the particular movements,
mutual reactions, disputes and unifying voices. The dynamic of the
performance emerges from the interactions between sound and movement, it
is cumulative and wild, gradually it eludes the artists, in order to
hit them with double force. Striking, almost erotic dialogue between
sounds and movements is not direct, as it usually happens in a classic
comprehension of choreography (where the music often constitutes only a
background to the dance), yet it pulsates, transforms, creates anxiety.
Also the crush is ambiguous - can be a request for passion, for
(self)destruction, for plunge into non-existence. The performers indeed
"crash", pierce to the other side, and the improvisation becomes almost
transcendental initiation: a passage to another level of consciousness.
fragment of the review written by Teresa Fazan
Kolejnym spektaklem był projekt Help me to crush Małgorzaty Haduch. Improwizowany, międzynarodowy kwartet dwóch tancerek i dwóch muzyków jest fascynującym, nieprzewidywalnym doświadczeniem z pogranicza dźwięku i obrazu. Nie tylko ciało staje się tu podmiotem muzycznym, wydającym rozmaite dźwięki, plaśnięcia i postukiwania, ale także specyficznie grana muzyka zdaje się przybierać kształty, stając się fizycznym bytem, energią cyrkulującą pomiędzy tancerkami, motorem działania i równoprawnym, obok ruchu, elementem opowieści. Na poziomie semantycznym projekt porusza kwestie autonomiczności jednostki we wspólnocie i wobec innych, własnej ścieżki wytyczanej we wspólnej pracy. Improwizacja wyłania się jako holistyczne, intensywne, indywidualne, a zarazem wspólnotowe doświadczenie. Okazuje się, że może być interesująca tak, jak interesujący jest dialog między postaciami – wciąż czekamy na poszczególne ruchy, wzajemne reakcje, spory i syntetyzujące się głosy. Dynamika spektaklu, powstająca z interakcji dźwięku i ruchu, jest narastająca i dzika, stopniowo wymyka się artystom, by po chwili uderzyć w nich ze zdwojoną siłą. Frapujący, niemal erotyczny dialog między dźwiękiem i ruchem nie jest jednoznaczny, jak często bywa w klasycznie rozumianej choreografii (gdzie muzyka często stanowi jedynie tło dla tańca), ale wciąż pulsuje, zmienia się, wprawia w niepokój. Również tytułowe crush jest wieloznaczne – może być prośbą o namiętność, o (samo)zniszczenie, o pogrążenie się w niebycie. Performerzy faktycznie „rozbijają się” (to crush), przebijają na drugą stronę, a improwizacja staje się niemal transcendentną inicjacją: przejściem na inny poziom świadomości.
fragment recenzji Teresy Fazan
No comments:
Post a Comment